wtorek, 8 sierpnia 2017

08/08/17 summer favs - phone mix



Lato to jedna z moich ulubionych pór roku. Zapewne większość z Was podziela moją opinię, bo to właśnie w tym okresie odnajduję największą przyjemność z drobnych, codziennych przyjemności. W dzisiejszym wpisie zapraszam Was na phone mix, przedstawiający moje drobne, letnie rytuały, którymi mogę cieszyć się podczas wakacji. 

Soczyste owoce w formie przekąski
W lecie nie mam dużej ochoty na słodycze, dlatego zastępuję je owocami, których w lecie mamy w nadmiarze. Najbardziej uwielbiam, gdy w domu czeka na mnie talerz świeżo pokrojonego arbuza lub melona. Przyjemne jest też zbieranie domowych poziomek, które rosną u nas w ogródku. Nie jest ich zbyt wiele, więc zazwyczaj traktuję je jako dodatek do lemoniady lub lekko zmrożonego cydru. Pycha!


Uzupełnianie witaminy D i nadrabianie czytelniczych zaległości
Zazwyczaj nie mam czasu na czytanie magazynów lub książek. Często odkładam to na później, tłumacząc sobie, że w weekend na pewno nadrobię zaległości. Oczywiście tak się nie zdarza, a w konsekwencji stos czytelniczej listy rośnie w nieskończoność, przyprawiając mnie o kolejne frustracje i wyrzuty sumienia. Piękna pogoda i temperatura sprzyjająca opalaniu, pozwalają mi bezkarnie cieszyć się lekturą, a przy okazji uszczuplać listę obowiązkowych lektur. Dodatkowym plusem jest skóra lekko muśnięta słońcem, która od razu prezentuje się znacznie zdrowiej. 


Zdrowe desery i kulinarne eksperymenty
Gdy temperatura przyprawia o zawrót głowy, ostatnie o czym myślimy to jedzenie. Tak naprawdę trzeba się odrobinę nagimnastykować, by obiad był pożywny, ale przy tym lekki i smaczny. Ta sama kwestia dotyczy deserów (wspominałam wcześniej, że słodycze zastępuję owocami). Ostatnio bardzo popularne stały się poke bowle, które zawierają mieszankę różnych zdrowych produktów. W zależności od tego na jaki smak mamy ochotę, możemy zamówić wersję słodką lub słoną. Ewentualnie zrobić taki poke bowl samemu, co znacznie bardziej do mnie przemawia. Dlaczego? Oprócz zaspokojenia apetytu, to świetna forma relaksu, która pozwala mi odpocząć od codziennej pracy przy komputerze. 

Poniżej przepis na poke bowl w mojej uproszczonej wersji:
- nasiona chia wymoczone w mleku bez laktozy (moja porcja wynosiła 3/4 szklanki)
- 1 banan
- 2 morele
- garść jeżyn
- 1 łyżeczka powideł porzeczkowych

Ułożenie wszystkich składników pozostawiam Waszej wyobraźni. 
Smacznego! :)

Podziel się tym wpisem!

7 komentarzy

  1. Jstem pod wrażeniem klimatu zdjęć :)

    OdpowiedzUsuń
  2. I'm so in love with your sandals babe! <3
    xx

    OdpowiedzUsuń
  3. super fotki aż zachęcają do takiego spędzania wolnego czas jak przedstawiłaś, miłego tygodnia Mój Blog

    OdpowiedzUsuń
  4. superbowl! :) wyglada pycha i chyba juz wiesz jakie bedzie moje jutrzejsze sniadanie.. :) buzka!

    OdpowiedzUsuń
  5. :) świetny klimat... teraz żałuję, że nie kupiłam tych butów, jak był na to czas :) Pozdrawiam cieplutko. Jestem tutaj.

    OdpowiedzUsuń
  6. "Uzupełnianie witaminy D" pięknie to ujęłaś, tak fit :D

    http://herbacere.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń