06/04/17 daily routine

Są takie chwile, gdy mam ochotę odciąć się od wszystkiego. Wyłączyć telefon, laptopa i dać sobie chwilę na odpoczynek. Wtedy zazwyczaj nadrabiam czytelnicze zaległości, planuję nowe urządzenie mojej sypialni (o tym będziecie mogli poczytać już niebawem) i skupiam się na kosmetycznej pielęgnacji. Zgodnie z moim postanowieniem testowania nowych produktów, tym razem postanowiłam wypróbować markę Resibo. 

ballerinas - Stradivarius

boyfriend jeans - Lidl

leather top - Zara

jacket - second hand

Mój wybór padł na nawilżający krem pod oczy i balsam do ust. Bardzo podoba mi się, jak dużą wagę marka przywiązuje do składu swoich kosmetyków. Nie dziwię się teraz, że cieszy się tak dużym zainteresowaniem. Ich kosmetyki to w aż 96,9% naturalne produkty. 

Krem pod oczy zawiera w swoim składzie pestki dyni, kofeinę i ekstrakt ze skórki cytryny, dzięki czemu korzystnie wpływa na zasinienia wokół oczu, redukuje opuchliznę spowodowaną zmęczeniem oraz znacznie spłyca zmarszczki. Oprócz tego jest bardzo wydajny i piękne pachnie. Zawsze po jego porannej aplikacji mam skuteczną, ale również przyjemną pobudkę. 

Z kolei balsam do ust zawiera w sobie aż 99,5% naturalności. Można powiedzieć, że to produkt w całości eco. Jakie posiada zalety? Ma bardzo gęstą konsystencję, dzięki czemu skutecznie nawilża usta i chroni przed podrażnieniami.  Optycznie je powiększa , a także uwydatnia ich naturalny kolor. Oprócz tego jest supersłodki w smaku, dlatego u mnie dość szybko znika. :) Też tak macie? 

Produkty do kupienia tutaj

A jakie są Wasze doświadczenia z marką Resibo? Używacie ich kosmetyków, czy wolicie inne marki?