niedziela, 14 sierpnia 2016

14/08/16 lashes - facts and myths

Od jakiegoś czasu dostaję od Was pytania o rzęsy. Jak długo utrzymują się po aplikacji, jak często się je uzupełnia, ile wynosi koszt zabiegu i jaką metodą są wykonane. Postanowiłam zrobić makijażowy post, w którym odpowiem na wszystkieWasze pytania i pokażę trzy make upy, w których najczęściej możecie mnie zobaczyć. 

Dlaczego zdecydowałam się na aplikację sztucznych rzęs?
Od zawsze powtarzałam, że naturalne jest najbardziej piękne, a swoje wady należy nauczyć się akceptować lub po prostu nie zwracać na nie uwagi. Jeżeli jednak za sprawą nieinwazyjnego zabiegu możemy poczuć się bardziej komfortowo, dlaczego mamy z tej możliwości nie korzystać? Nigdy nie zwracałam specjalnej uwagi na moje rzęsy. Zawsze były bardzo proste i długie, więc idealnym rozwiązaniem wydawał mi się eyeliner. Od jakiegoś czasu postanowiłam jednak z niego zrezygnować i dopiero wtedy stwierdziłam, że miło jest móc rzucić czasami komuś powłóczyste spojrzenie znad pięknych, gęstych, a przede wszystkim kręconych rzęs. Coraz więcej dziewczyn decydowało się na ich stałą aplikację, więc postanowiłam spróbować. 

 Pierwsze wrażenia
Zanim wybrałam się na zabieg zrobiłam dokłady research wśród kosmetyczek, ponieważ chciałam osiągnąć możliwie jak najbardziej naturalny efekt. Z pomocą przyszła mi moja znajoma Gosia, która specjalizuje się w metodzie 1:1, bo tak samo jak ja nie przepada za efektem oka sztucznej lalki. Polecam IG, gdzie możecie zobaczyć sobie jej prace. Po zabiegu nareszcie mogłam cieszyć się gęstymi i kręconymi rzęsami, a o malowaniu na okres wakacji prawie całkowicie zapomniałam. 

O samym zabiegu
Chociaż coraz więcej osób decyduje się na sztuczne rzęsy, nadal spotykam się z opinią o szkodliwych efektach ubocznych. Dziewczyny obawiają się uczulenia od kleju i wypadania ich własnych rzęs. Nic bardziej mylnego. Zawsze przed pierwszym zabiegiem kosmetyczka powinna przeprowadzić z Wami rozmowę na jakie kosmetyki jesteście ewentualnie uczulone i jaki efekt rzęs chciałybyście osiągnąć. Jeżeli tak jak mi, zależy Wam na możliwie najbardziej naturalnym efekcie polecam metodę 1:1. Nie odbiega ona diametralnie od długości Waszych rzęs, dzięki czemu nie wygląda sztucznie. Natomiast dla zwolenniczek bardziej spektakularnych efektów mogę polecić metodę 2:1, 3:1 lub efekt 3D. A co dzieje się z naszymi naturalnymi rzęsami? Nic szczególnego. Trwają sobie razem z zaaplikowanymi, rosną i wypadają tak jak działo się to przed zabiegiem.

Aplikacja i uzupełnianie
Sam zabieg trwa ok. 2-5 godzin, utrzymuje się do ok. 4 tygodni, jeżeli natomiast zależy Wam na stałym efekcie polecam uzupełnianie co 2 tygodnie.  Koszt całej aplikacji waha się od 200 nawet do 400 zł, natomiast samo uzupełnianie to ok. 50 zł. To chyba jedyne minusy, jakie znalazłam. Osobiście jestem bardzo zadowolona. Niedługo idę na uzupełnianie, dlatego jeżeli będziecie miały dodatkowe pytania będę mogła Wam więcej opowiedzieć.  :)


Podziel się tym wpisem!

6 komentarzy

  1. Piękne rzęsy, marzy mi się taki zabieg, ale póki co się wstrzymuje, myślę, że taki delikatny efekt nie jest zły :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja rzesy miałam tylko raz :p ze względu na to, że narzeczona kuzyna chciała się pochwalić swoimi umiejętnościami :p piękny makijaż :)
    Sandicious

    OdpowiedzUsuń
  3. ślicznie wyglądasz :) rewelacyjny efekt:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piekny efekt i zapewne duza Wygoda Na lato gdy Nie trzeba oczu malowac. Ja po odzywce Revitalash mialam Duzo pytan czy Mam sztuczne rzesy ale od zawsze Mam Tylko swoje :)

    OdpowiedzUsuń