Okres wakacji to czas, kiedy możemy odpuścić sobie ciężkie kosmetyki i zastąpić je lżejszymi odpowiednikami. Kiedyś nie wyobrażałam sobie wyjść z domu bez makijażu, teraz staram się ograniczyć go do minimum. Wystarczy mi delikatny puder mineralny dr. Ireny Eris, podkreślacz do brwi, cienie do powiek i woda termalna, którą ostatnio mam zawsze w pogotowiu w kosmetyczce.
Podczas lata skóra wymaga odpowiedniej troski. Na plaży chcemy prezentować się perfekcyjnie, jednak nie mamy zamiaru ograniczać naszego urlopu do przebywania w samej łazience. Od pewnego czasu stawiam na minimalizm w ubraniach, co zaczęło przedkładać się również na wybór kosmetyków. Od lat jestem wierna balsamowi brązującemu z Ziaji. Nie zostawia niepożądanych zacieków, a moja skóra z dnia na dzień przybiera naturalną, złocistą opaleniznę. Dodatkowym atutem kosmetyku jest również fakt, że idealnie dostosowuje się do danego typu karnacji, a Ty nie musisz martwić się, że na drugi dzień będziesz przypominać marchewkę.
Pod prysznic używam organicznego mydła z trawy cytrynowej. Dzięki zawartości nagietka łagodzi podrażnienia skóry i wpływa na nią bardzo regenerująco. Jeśli tak jak ja, posiadacie atopową skórę, to opcja zdecydowanie godna polecenia. Natomiast woda termalna Avene to moje niedawne odkrycie. Łagodzi wszelkiego rodzaju podrażnienia i zadrapania, posiada lecznicze właściwości, a dodatkowo odżywia skórę. Jest doskonałą alternatywą dla Panthenolu przeciw oparzeniom słonecznym, o które teraz bardzo łatwo!
A czego nie może zabraknąć w Waszej wakacyjnej kosmetyczce?
Ciekawy post :) Sama używam produktów firmy Ziaja i bardzo je lubię :)
OdpowiedzUsuńwoda termalna i ten podkład ... lubię lubię :)
OdpowiedzUsuńProvoke uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńLubię ZIaję!
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki z firmy Ziaja
OdpowiedzUsuńSuper post, bardzo ładne zdjecia ;)
OdpowiedzUsuńhttp://xthy.blogspot.com/
Uwielbiam zaję, ale tego balsamu jeszcze nie stosowałam :) Muszę spróbować bo sprej, który u mnie najlepiej się sprawdzał innej firmy, kosztuj w granicach z 100 zł :)
OdpowiedzUsuńdobrze nawilżający krem, najlepiej z jakimś filtrem ;)
OdpowiedzUsuńlatem też sięgam po krem pod oczy, normalnie zakrywam zasinienia korektorem, ale latem często ograniczam się do samego kremu na twarz ;)
I żele pod prysznic o cytrusowch zapachach, pobudzają mnie ;)
muszę koniecznie kupić ten balsam brązujący z Ziaji
OdpowiedzUsuńZiaja to moje ulubione kosmetyki. :)
OdpowiedzUsuńLubię Ziaję.
OdpowiedzUsuńTen podklad mam ochote wypróbować
OdpowiedzUsuńFajna taka kosmetyczka, u mnie chyba nie ma póki co ani jednego letniego must-have, no może prócz mgiełki z tonymoly :)
OdpowiedzUsuńBalsam brązujący z Ziaji uwielbiam! ;)
OdpowiedzUsuń