Wakacje to czas, kiedy z powodzeniem mogę nadrobić książkowe zaległości. Tym razem na deser zaserwowałam sobie poradnik napisany przez cztery przyjaciółki: pisarkę Annę Berest, właścicielkę wytwórni filmowej Sophie Mas, redaktorkę magazynu ,,Stylist" Audrey Diwan i multizadaniową Caroline de Maigret. ,,Bądż paryżanką, gdziekolwiek jesteś" to lekka i przyjemna lektura na wczesne jesienne wieczory, z której o paryżankach dowiedziałam się więcej niż mogłabym przypuszczać.
Jak zachowują się na randkach, w kontaktach z bliskimi i rodziną, na zakupach, w pracy, restauracji, czy kuchni, wszystko opisane w najdrobniejszym szczególe z humorystycznym
i lekko sarkastycznym podejściem sprawia, że sama mam ochotę nałożyć na siebie koronkową sukienkę, związać włosy w niedbałego koka, make up ograniczyć tylko do czerwonej szminki, wziąć taksówkę i znaleźć się na Champs Elysees. Zabawne jest to, że czytając największe snobizmy mieszkanek Paryża, w niektórych przypadkach odkryłam, że my Polki robimy dokładnie to samo! Która z Was nie łączy czerni z granatem, albo uważa, że nie jest osobą modną, bo to moda podąża za nami? Mam czasami wrażenie, że autorki nie opisują dokładnie zachowania paryżanek,ale wszystkich kobiet. Nasze zwyczaje, rytuały i przyzwyczajenia są bardzo podobne, niezależnie od narodowości. Plusem książki jest to, że mogłam dowiedzieć się również czegoś o codziennych zwyczajach Francuzów (ciekawa teoria dotycząca jedzenia słynnych coissantów, czy rozszyfrowanie tajemniczej nazwy ,,AAAAA"). Dodatkowo piękna oprawa graficzna sprawia, że książkę czyta się naprawdę szybko i przyjemnie, a wzrok sam chłonie treści i przepiękne zdjęcia.Wisienką na torcie jest spis filmów, które warto obejrzeć, aby jeszcze bardziej zrozumieć naturę bohaterek i poczuć niesamowity urok Francji. Pozostaje mi jedynie polecić Wam na dzisiaj czerwoną szminkę, luźny kok i sięgnięcie po przyjemną lekturę na to popołudnie, ale nie zapomnijcie przy tym skropić się w nadgarstki Waszymi najlepszymi perfumami.
Wasze motto od dzisiaj brzmi: bądź paryżanką, gdziekolwiek jesteś.
Jak zachowują się na randkach, w kontaktach z bliskimi i rodziną, na zakupach, w pracy, restauracji, czy kuchni, wszystko opisane w najdrobniejszym szczególe z humorystycznym
i lekko sarkastycznym podejściem sprawia, że sama mam ochotę nałożyć na siebie koronkową sukienkę, związać włosy w niedbałego koka, make up ograniczyć tylko do czerwonej szminki, wziąć taksówkę i znaleźć się na Champs Elysees. Zabawne jest to, że czytając największe snobizmy mieszkanek Paryża, w niektórych przypadkach odkryłam, że my Polki robimy dokładnie to samo! Która z Was nie łączy czerni z granatem, albo uważa, że nie jest osobą modną, bo to moda podąża za nami? Mam czasami wrażenie, że autorki nie opisują dokładnie zachowania paryżanek,ale wszystkich kobiet. Nasze zwyczaje, rytuały i przyzwyczajenia są bardzo podobne, niezależnie od narodowości. Plusem książki jest to, że mogłam dowiedzieć się również czegoś o codziennych zwyczajach Francuzów (ciekawa teoria dotycząca jedzenia słynnych coissantów, czy rozszyfrowanie tajemniczej nazwy ,,AAAAA"). Dodatkowo piękna oprawa graficzna sprawia, że książkę czyta się naprawdę szybko i przyjemnie, a wzrok sam chłonie treści i przepiękne zdjęcia.Wisienką na torcie jest spis filmów, które warto obejrzeć, aby jeszcze bardziej zrozumieć naturę bohaterek i poczuć niesamowity urok Francji. Pozostaje mi jedynie polecić Wam na dzisiaj czerwoną szminkę, luźny kok i sięgnięcie po przyjemną lekturę na to popołudnie, ale nie zapomnijcie przy tym skropić się w nadgarstki Waszymi najlepszymi perfumami.
Wasze motto od dzisiaj brzmi: bądź paryżanką, gdziekolwiek jesteś.
Już któryś raz ją widzę w postach u polskich blogerek, wydaje się być super :-)
OdpowiedzUsuńBardzo subtelny i miły post :)
OdpowiedzUsuńWlasnie poszukuje jakiejs lektury na ostatni tydzien wakacji, zachecilas mnie bardzo ;)) dzieki;*
OdpowiedzUsuńja jestem w trakcie czytania, ale podoba mi się - fajna pozycja ;)
OdpowiedzUsuńRozważam przeczytanie;-) fajny wpis, z sensem. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPolecam Dziewczyny, szczególnie na nadchodzącą jesienną chandrę! :)
OdpowiedzUsuńOstatnio zastanawiałam się nad kupnem tej pozycji i chyba mnie przekonałaś! :)
OdpowiedzUsuńNie lubię takich książek, wydają mi sie być o wszystkim i o niczym. I niezbyt wciągają
OdpowiedzUsuńMam w planach przeczytać :)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://loliwiaa.blogspot.com/
fajny post, sprawdze ta ksiazke!
OdpowiedzUsuńxoxo
anjae.blogspot.co.uk
urocze są takie książki, szczególnie na poprawę humoru, żeby poczuć się bardziej dopieszczoną.
OdpowiedzUsuńw moim przypadku to zapewne będzie ciekawa alternatywa dla książek o architekturze i sztuce. ;)
pozdrawiam ciepło,
jesuswannatouchme.
<3
ciekawa pozycja książkowa :-)
OdpowiedzUsuńJuż wiem co kupię w najbliższym czasie! :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej książki, ale skoro poleca tyle osób to skuszę się na nią:) Na długie zimowe wieczory!
OdpowiedzUsuńTytuł na prawdę intryguje i zaciekawia, do tego Twoja pozytywna recenzja/ opis na prawdę sprawiają, że mam ochotę przeczytać tę książkę.
OdpowiedzUsuńDo tego nie jest tak, że paryżanki są uznawane za takie ikony wdzięku i pożądania, że wiele kobiet chce się dowiedzieć o sekretach, jakiś trikach, które stosują? To na pewno dodało książce wiele czytelniczek ;D
Naprawdę hipnotyczny tytuł...
mój blog- ultradefensless
Poproszę o tę książkę Mikołaja :)
OdpowiedzUsuńa pożyczy Sonia? :D
OdpowiedzUsuńa pożyczy, pożyczy! :)
Usuń