Jakiś czas temu zostałam poproszona o zrecenzowanie nowej książki francuskiej pisarki Marie-Morgane le Moel. Przyznam szczerze, że zawsze jestem chętna do tego typu współpracy, ponieważ uwielbiam poznawać nowe odkrycia literackie, dlatego tym bardziej ucieszyłam się na możliwość wypróbowania jej treści zanim jeszcze trafi do sprzedaży.
W ostatnim czasie wydano bardzo wiele poradników dotyczących francuskiego stylu życia, które My Europejki staramy się nieustannie naśladować. Niestety, chociaż pięknie wydane, bogate są w błędne stereotypy, które po przeczytaniu tego typu poradników utrwalamy na nowo. ,,Cała prawda o Francuzkach" walczy z tym zjawiskiem już od pierwszych akapitów. Można zatem powiedzieć, że tytuł mówi sam za siebie. Będąc przygotowana na kolejny infantylny poradnik, dotyczący wskazówek jak porządnie uprasować swój sweter i z gracją chodzić w balerinkach w czasie deszczu, natrafiłam na bogatą merytorycznie treść, z której wiele można się nauczyć. W książce oprócz tradycyjnych tematów odnośnie stylu i tzw. ,,smaku życia Francuzek" możemy przeczytać o trudnej sytuacji politycznej kobiet, która dopiero w 1970r. uległa zmianie.
Pierwsze rozdziały mogą stanowić gratkę dla miłośniczek historii. Opisane są tutaj losy Joanny d'Arc - nastoletniej dziewczyny, która bohatersko poprowadziła swój naród podczas wojny, a także wiele innych rewolucjonistek, mimo iż, jak twierdzi sama autorka: ,,W ostatecznym rozrachunku rewolucja nie przysłużyła się zanadto sprawie kobiet. Ale jej wydarzenia stanowiły dowód na to, że kobiety też mogą mieć coś do powiedzenia w przestrzeni publicznej i nie muszą być przy tym świętymi, królowymi, czy królewskimi faworytami, jak to do tej pory bywało."
Dodatkowym autem książki są przypisy, które autorka skrupulatnie pogrupowała na poszczególne kategorie dotyczące życia politycznego, miłosnego, mody, kuchni i stylu Francuzek. Jedynym zarzutem może być jednak sposób wydania książki, pozostawiająca wiele do życzenia. Miękka oprawa szybko się ściera, a tani papier i oprawa graficzna mogą na pierwszy rzut oka zniechęcać potencjalnego klienta. Ale od czego wzięło się przysłowie ,,Nie oceniaj treści po okładce"? Ta książka jest tego najlepszym przykładem, ponieważ wierzcie mi, kiedy po nią sięgniecie, nie zawiedziecie się zawartością ani przez chwilę.
Możliwość zakupu tutaj.
mnie się okładka podoba :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się skuszę na zakup książki.
OdpowiedzUsuńhttp://fromcarolinee.blogspot.com/
bardzo lubię, gdy książka o modzie ma w sobie coś więcej, po Twojej recenzji wnioskuję, że jest ambitna. Chętnie po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszymy o tej książce :)
OdpowiedzUsuńSiostryAndrzejewskie
Ciekawa książka :) Muszę ją podrzucić mojej profesorce od literatury powszechnej. Jest wielką miłośniczką lit.francuskiej, lit.kobiecej i mody :D
OdpowiedzUsuńWłaśnie jestem w trakcie tworzenia swojej listy książek do przeczytania na najbliższe miesiące. Jestem wielką fanką francuskiego stylu i nonszalancji. Masz całkowitą rację, co do tanich i mało merytorycznie treściwych poradników.
OdpowiedzUsuńTa mnie bardzo zaciekawiła, także z powodu, iż porusza kwestie historyczne.
Kolejna pozycja na mojej liście, to właśnie ta książka :)
Pierwszy raz widzę tą ksiażkę , ale mozliwe że ją przeczytam , bo okładka mi sie podoba ;)
OdpowiedzUsuńhttp://xthy.blogspot.com/
Patrząc na tą książkę to już sama okładka mnie zachęca do jej zakupu:) Świetna recenzja:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Monika
Sam pomysł okładki mi się podoba, jednak wielką wagę przywiązuję do wydania książki. Preferuję zatem twarde oprawy i dobrej jakości papier.
OdpowiedzUsuńZachecilas mnie do jej przeczytania az sie ciekawa zrobilam :)
OdpowiedzUsuńOkładka jest cudowna :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią przeczytam :)
Pozdrawiam.
I ja chętnie dołączyłabym do grona czytelników :)!
OdpowiedzUsuńgreat post honey<3
OdpowiedzUsuńkisses from germany, laura ♥
love the watch! http://www.alovelystyle.com/
OdpowiedzUsuńInfantylna to jesteś ty. Recenzja.,? Ile razy bylas we Francji?
OdpowiedzUsuń