Nie znam ani jednej kobiety, która nie marzyłaby o szafie idealnej. Z futrami, sukienkami od najlepszych projektantów i milionem szpilek od Louboutina. Niestety często podczas robienia zakupów kierujemy się chwilowym zachwytem i euforią. W konsekwencji wydajemy pieniądze na rzeczy, które zazwyczaj potem leżą na dnie szafy, a my po raz kolejny powtarzamy w głowie ,,Nie mam się w co ubrać". Co zrobić aby wydawać rozsądnie pieniądze i konsekwentnie zbudować garderobę bez zbędnych wpadek?
Cytując Vivienne Vestwood ,,Kupuj mniej, wybieraj trafniej".
Większość z nas zapomina o najistotniejszej części garderoby jaką jest tzw. baza. To ona sprawia, że każdy zestaw wygląda albo świetnie, albo gorzej. Warto zatem zainwestować w dobrej jakości t-shirty, topy, czy jeansy w neutralnych kolorach, które posłużą Wam na lata i będziecie mogły założyć je na każdą okazję. Dzisiejsza lista, to moja subiektywna propozycja basic'owych ubrań, których nigdy nie może zabraknąć w mojej szafie.
Jeśli chodzi o t-shirty zawsze staram się żeby były w 100% wykonane z bawełny. Najwygodniejsze, bardzo przewiewne sprawdzą się w wielu kryzysowych sytuacjach.
Wszelkiego rodzaju spodnie, szorty jeansowe oraz rurki staram się kupować w sklepie Levis lub Lee. Niestety, chociaż jakość ich produktów jest niezawodna, często jednak cena pozostawia wiele do życzenia. Tańszą alternatywą są outlety, które oferują starsze modele w znacznie atrakcyjniejszych cenach.
W przypadku żakietów i ramonesek moją niezawodną opcją zawsze jest second hand. To właśnie tam znajduję dobrej jakości kurtki i okrycia wierzchnie, które dzięki domowym przeróbkom dostają swoje drugie życie. Kolejnym plusem jest fakt, że zazwyczaj te ubrania są świetnej jakości, a ich cena to zazwyczaj kwestia kilku złotych.
Buty to sprawa bardzo indywidualna dla każdej kobiety. Osobiście uważam, że każda szafa powinna być wyposażona w skórzane balerinki w cielistym lub czarnym kolorze, oxfordki, oczywiście trampki i hit ostatnich sezonów kolorowe sportowe buty. Ożywią niejedną nudną stylizację i dodadzą całości niebanalnego charakteru.
A jakie są Wasze sposoby na kompletowanie garderoby idealnej?
zgadzam sie, dobrze jest zdefiniować swoje preferencje, wówczas mniej kupimy, ale za to roztropniej.
OdpowiedzUsuńU każdego te bazy garderoby wyglądają inaczej, ważne żeby wiedzieć, co się lubi :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się! Trzeba kupować mniej, ale trafniej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam w wolnej chwili,
VANILLAMADNESS.com
Tak to funkcjonuje, że do pewnej bazy (też dobranej według naszych odczuć, nie każdy musi mieć trencz, rurki i czarne szpilki) dobudowuje się resztę :) i tak jest fajne!
OdpowiedzUsuńJa zamierzam właśnie kompletować swoją garderobę w działach basic w sieciówkach, sklepach internetowych, outletach czy secondhandach. Ostatnio zauważyłam, że najlepiej czuję się w prostych, minimalistcznych stylówkach i coraz częściej sięgam po takie rozwiązania. Dlatego powoli, małymi kroczkami będę wdrażać to do swojego stylu :)
OdpowiedzUsuńJa zawsze jak mówie : mam cel, mniej ciuchów , ale bardziej dopasowane do siebie. To nie zawsze mam coś co mi się podoba ale za cholerę do niczego nie pasuje. Chyba muszę sobie te zasady wryć do głowy ;)
OdpowiedzUsuńZostaje na dłużej , dodaje do obserwowanych .
http://whisperyourlove.blogspot.com