sobota, 13 kwietnia 2013

Beauty post // My must have




Czym byłby blog modowy bez posta ,,co mam w swojej kosmetyczce"? 
Nie pozostając gorsza od innych postanowiłam przybliżyć Wam moją skromną kolekcję upiększaczy urodowych, bez których absolutnie, ale to absolutnie nie mogę się obejść. 


Na pierwszy ogień idą moi nowi przyjaciele: podkład Revlon Color Stay i krem Isabelle Lancray.
Z Revlonem oswoiłam się dzięki mojej współlokatorce, która bardzo zachwalała te kosmetyki. Po dłuższych namowach postanowiłam zaryzykować i spróbować. Faktycznie podkład nie dość, że jest bardzo wydajny potrafi ukryć większość niedoskonałości. Nie przesadzałabym jednak z optymizmem producentów, że aż przez 24h, ponieważ po kilku godzinach intensywnego biegania po mieście, czy uczelni podkład najzwyczajniej w świecie po prostu schodzi. Dodatkowym minusem jest brak aplikatora, który znacznie utrudnia nakładanie podkładu na gąbkę w przyzwoitych ilościach, ale jak to mówią: nie można mieć wszystkiego. 
Z serią I. Lancray również nie miałam wcześniej styczności. Swój pierwszy zestaw dostałam w prezencie i jak się później okazało był to jeden z najbardziej trafionych. Marka specjalizuje się wytwarzaniem kosmetyków do gabinetów SPA. W ich asortymencie możecie znaleźć coś dla alergików, osób mających problem ze skórą, przebarwieniami etc. Oprócz trzech innych próbek, najbardziej przypadł mi krem na bazie witamin. Ponieważ należę do osób z problemami z suchą skórą byłam mile zaskoczona jak głęboko nawilża i pozostawia uczucie lekkiej świeżości. Polecam szczególnie ranem, kiedy jesteśmy tak bardzo spragnieni miłego przebudzenia.


Podkreślone oczy i wyraziste brwi - to bezapelacyjnie mój must have w makijażu. Brak brązowej kredki nie wchodzi w ogóle w grę, ponieważ wyznaję zasadę, że brwi muszą być zawsze lekko podkreślone. Potrafią nadać twarzy zupełnie innego wyrazu i dodają dużej pewności siebie. Jeśli chodzi o oczy sprawa wygląda nieco inaczej i jestem w stanie pójść na kompromis, gdy nie mam przy sobie eyelinera. Wtedy pozostaje niezawodny tusz do rzęs Givenchy z bardzo specyficznym aplikatorem (właśnie w tym momencie bardzo pożałowałam, że nie zrobiłam mu zdjęć). Szczoteczka ma kształt dziwacznej maczugi z kolcami i muszę przyznać, że na początku byłam dość sceptycznie do niej nastawiona, ale spróbowałam i po raz kolejny nie pożałowałam. Moje długie, proste i dość cienkie rzęsy to wyzwanie dla niejednej mascary, dlatego tym większe uznanie dla Givenchy, że udało jej się z tym problemem zmierzyć. 
Cienie black&white podstawa podstaw, gdy nie mam przy sobie eyelinera. Biały cień w wewnętrzym konciku oka optycznie je powiększa i nadaje spojrzeniu świeżości, a czarny nieco wyrazistości.




Na deser moja wielka miłość, która pewnie dla wielu z Was nie jest szczególnym zaskoczeniem, bo widzicie ją praktycznie w każdym poście. Już dawno doszłam do wniosku, że czerwonej szminki nigdy za wiele, a jak już tak bardzo ją kochać to warto zainwestować w tą lepszej jakości. Rimmel jak na razie jeszcze mnie nie zawiódł, jeśli chodzi o wytrzymałość i trwałość koloru jestem bardzo zawdowolona. Polecam każdemu, kto ma jeszcze jakiekolwiek wątpliwości co do marki.


A jakie są Wasze urodowe niezbędniki? Piszcie w komentarzach, chętnie poczytam. :)




Podziel się tym wpisem!

26 komentarzy

  1. Jaki numerek szminki? Super kolor! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy post. Przeglądając zdjęcia zauważyłam,że podkreślasz brwi źle dobranym kolorem brązu i podczas zdjęć brwi wydają się lekko pomarańczowe. Aby uniknąć tego efektu i nadać brwią naturalnego kolorytu trzeba poszukać kredki owszem brązowej ale nie w ciepłej a chłodnej-szarej tonacji. Oczywiście piszę to wszystko bez żadnej złośliwości.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak właśnie zauważyłam, że ciepły brąz daje taki efekt, ale jeszcze nigdzie nie znalazłam odpowiedniego chłodnego koloru żeby nie dawał w moim przypadku efektu brwi Breżniewa :)

      Usuń
    2. Ja używam cieni do powiek i nakładam je na brwi ukośnym pędzelkiem. A wczoraj w Inglocie kupiłam kredkę w bardzo fajnym czaro-brązowy odcieniu. :)

      Usuń
  3. Ta seria szminek Rimmela jest doskonała ! Take polecam . Jezeli chodzi o podklad to ostatnio znalazlam podklad liren. Matuje moja cerę doskonale ! A co do brwi - spróbuj kredki z Rimmela , jest świetna w 2 odcieniach brązu . Całuje !

    OdpowiedzUsuń
  4. fajne ; )
    zapraszam .

    WWW.LIVE-STYLE20.BLOGSPOT.COM

    OdpowiedzUsuń
  5. całkiem ciekawy skład :3

    OdpowiedzUsuń
  6. również posiadam tą pomadkę Rimmel, jest świetna ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawy asortyment, zaintrygowal mnie tusz od GIVENCHY. Ja rowniez mam cienkie i krotkie rzesy- uzywam maskary z serii CHANEL i rowniez z czystym sumieniem moge polecic :) pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja mam ten Revlon tylko dla cery mieszanej + puder sypki, matujący i utrzymuje się cały dzień a do aplikacji mam specjalny pędzelek :) Z droższych podkładów polecam Shiseido Perfect Refining, genialnie matuje :) A pomadki z serii Kate Moss są genialne :) Mam już cztery i wciąż mi mało ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. I love makeup posts! Definitely want to try that Givenchy mascara.

    -Ashley
    BreakfastatSaks.com

    OdpowiedzUsuń
  10. mam tez tą szminkę jest genialna ;)


    pozdrawiam ;)
    FC.

    OdpowiedzUsuń
  11. Great post! Hope you visit my blog!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Polecam podkład L'oreala True Match, ale jasny kolor można spotkać tylko na allegro. Kredka do brwi z Inglota - trwała i cenowo też ok, mają naprawdę duży wybór kolorów. Ze szminek te z Rimmela rzeczywiście się sprawdzają, ale jeszcze np. z Essence nie wysuszają ust, mają ładne kolory, ale z trwałością u nich gorzej. Do tego klasyk wśród tuszów - Max Factor 2000 Calorie, bezbarwny żel do brwi Constance Carol - niestety jest trudno dostępny. Nie wiem czy lubisz często malować paznokcie, ale polecam lakiery z Golden Rose. Widzę, że Colorstay Revlona (słyszałam, że pasuje do niego pompka z serum na zniszczone końcówki z Avonu) ma pozytywne opinie, zastanowię się nad nim, chociaż to raczej podkład na zimę niż lato.

    OdpowiedzUsuń
  13. Po raz kolejny widzę podkład Revlon i kolejne pochwały wobec niego. Może kiedyś się skusze nawet, ale póki co muszę wykorzystać mój ulubiony Vichy Aera Teint :)

    OdpowiedzUsuń
  14. great post! these products look great!

    OdpowiedzUsuń
  15. zapraszam na tanie zakupy oraz do polubienia nowego sklepu:) polubienie nic nie kosztuje a bardzo może pomóc:)

    https://www.facebook.com/czarnotowidzimy

    OdpowiedzUsuń
  16. nie masz kasy na modne ciuchy? pokaze Ci jak wyjsc z opresji! www mynaturalook blogspot com =

    OdpowiedzUsuń
  17. Mój urodowy numer jeden to podkład Estee Lauder Double Wear, jest idealny na zimę (na lato trochę za ciężki):)

    klaudynabiel.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. great post! loving all the products

    OdpowiedzUsuń
  19. podkład z revlona na pewno jest dobry bo zawiera dużo fajnych rzeczy, które naprawdę kryją :) ostatnio na wizażu miałyśmy sporo na ten temat i sama mam zamiar go wytestować ale myślę ,że jeźeli tylko masz dobry kolor to będziesz zadowolna :)

    OdpowiedzUsuń
  20. bardzo lubię rimmel,mają napawrdę dobre kosmetyki,chciałam kupić sb tą szminkę ale u mnie takiej nie ma0.o

    OdpowiedzUsuń