niedziela, 21 stycznia 2018

21/01/18 etapy dojrzewania trendów




Styczeń to wyjątkowy miesiąc w roku, który rządzi się swoimi prawami. To czas noworocznych postanowień, planów do zrealizowania na kolejny etap w naszym życiu, tak zwana carte blanche upoważniająca nas do ,,rozpoczęcia wszystkiego od nowa." Również w świecie mody styczeń jest swego rodzaju rewolucją, definiującą trendy i gusta konsumentów na nowo. Zastanawiam się jak Wy w tym wszystkim się odnajdujecie? Z doświadczenia wiem, że dzielimy się na dwie kategorie. Pierwszą z nich są osoby, które z entuzjazmem rozpoczynają nowy rok. Poczynają wielkie plany i skrupulatnie starają się je realizować (przynajmniej w pierwszych kilku tygodniach). Do drugiej grupy należą sceptycy niechętni do zmian, zazwyczaj patrzący na tych pierwszych z dużą dawką sarkazmu twierdząc, że noworoczne postanowienia to bujda na resorach. Zawsze myślałam, że należę do tych pierwszych, jednak ostatni czas uświadomił mi, że wcale tak nie jest. 

Jestem zmęczona wszędobylskimi quazi motywującymi cytatami, które tylko iluzorycznie mają pobudzać mnie do działania. Czy definiować mnie mają wyimaginowane czynności, czy też dokonania, które przez cały rok będą tylko przyczyniać się do frustracji, że jeszcze nie zdążyłam ich wykonać lub jestem na niewystarczającym dla mnie etapie do ich ukończenia? Na 2018 rok mam tylko jedno, jedyne postanowienie i zamierzam trzymać się go najdłużej jak się da: cieszyć się życiem w maksymalny sposób i doceniać to, co nam daje
_


Noworoczna rewolucja w modzie

Moje podejście nie zmienia się również w kwestii mody. Trendsetterzy co roku przewidują dla nas nowe kierunki w sposobie ubierania się, kreatorzy mody narzucają fasony ubrań, a czasopisma i media przekonują w jakim makijażu, czy też stylu będziemy wyglądać najlepiej. Od jakiegoś momentu szczerze buntuję się dyktaturze społeczeństwa, pomimo faktu, że przynależę do pewnej grupy blogerów, która teoretycznie powinna również te trendy narzucać. Zawsze staram się pamiętać o tym, aby w ubraniach przede wszystkim być w harmonii z własną sobą i wybierać rzeczy, w których czuję się naprawdę dobrze. Może właśnie z tego powodu ostatnio prawie w każdym poście możecie zobaczyć mnie w sukienkach. 

Poza tym warto pamiętać również o klasyfikacji trendów według Natalii Hatalskiej. Jeśli jeszcze kiedykolwiek będziesz zastanawiać się, czy w modzie warto ulegać sezonowym trendom, czy lepiej pozostać wiernej swojemu stylowi, te informacje powinny w jakiś sposób Cię nakierunkować i pomóc filtrować modę według własnych potrzeb.  Jesteś ciekawa? Przeczytaj zatem co na ten temat ma do powiedzenia Hatalska i daj znać w komentarzu, w której strefie umiejscowiłabyś siebie. Ja bez wątpienia zaklasyfikowałabym się pośrednio do foresign i new normal.

,,Najczęściej trendy dzieli się na cztery główne strefy – w zależności od czasu, jakiego potrzebują, żeby dojrzeć. Widać to wyraźnie na wykresie poniżej. Pierwsza strefa to tzw. strefa foresightu – trendy, które się tu znajdują, potrzebują nawet kilkudziesięciu lat, żeby wejść do tzw. mainstreamu, czyli być zaakceptowane i wykorzystywane przez większość społeczeństwa. Druga strefa to strefa innowacji – trendy potrzebują między 5 a 20 lat, żeby dojrzeć. Trzecia strefa to strefa reaktywna – trendy, które się w niej znajdują, zaczynają bardzo szybko zyskiwać na popularności. I wreszcie czwarta strefa, to strefa new normal – trendy, które się w niej znajdują, to trendy wiodące.
Z mojego doświadczenia wynika, że wiele firm koncentruje się na trendach ze strefy określanej jako new normal (stąd trwające latami rok mobile, rok geolokalizacji etc. :)). Po części to zrozumiałe – trendy znajdujące się tam dają perspektywę, co dzieje się w biznesie i w kategorii, co ważne jest dla konsumentów. Ale żeby być naprawdę innowacyjnym, spoglądanie wyłącznie na trendy wiodące nie wystarczy. W rzeczywistości to nic innego jak nieustanne gonienie rynku i konkurencji. Aby móc funkcjonować w dzisiejszych czasach, tj. czasach dynamicznych zmian, w gospodarce innowacji i gospodarce opartej na wiedzy, niezbędne jest śledzenie trendów ze strefy foresightu, innowacji i reaktywnej. Tylko wtedy można wcześniej niż inni zauważyć zmianę i wcześniej na nią odpowiedzieć – nowym produktem, usługą, zmianą procedur, komunikacji czy sposobem dotarcia do konsumenta."
N. Hatalska

pics. My Mum

dress - Reserved
bag - Michael Kors
shoes - Zara


Podziel się tym wpisem!

9 komentarzy

  1. JA zostaje daleko w tyle co do trendów .... ma mwlasne trendy :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowny post <3
    pięknie wyglądasz
    https://xthy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny wpis kochana, a Ty wyglądasz przepięknie! :)

    MERI WILD BLOG

    OdpowiedzUsuń
  4. Każdy mocny trend szybko wychodzi z mody ;) Bardzo mi się podoba Twoja stylizacja w stylu retro ;)
    Obserwujemy? zacznij i daj znać u mnie ;)
    www.jagglam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. ciekawe te strefy :) bardzo ładna torebka :)
    https://s-y-l-w-i-a.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja zawsze zostaję wierna sobie, a nie trendom :)
    Piękna sukienka!

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetnie wyglądasz. :)
    A co do trendów to lubię śledzić je na bieżąco i zawszę wyszukuję coś co jest dla mnie odpowiednie. Lubię też nowości i nie boję się eksperymentować z modą. :)

    OdpowiedzUsuń