czwartek, 7 grudnia 2017

07/12/17 dlaczego z roku na rok kupujemy coraz więcej?



Każdy świadomy konsument wie, że współczesne reklamy sprzedażowe bazują głównie na emocjach klientów. Perfekcyjnie kreowane brand story, wzruszający film mówiący o nowej kampanii danej marki, czy klimatyczne zdjęcia nowego lookbooka - wszystko to sprawia, że chcemy posiadać i kupować coraz więcej przedmiotów. Choć w rzeczywistości tak naprawdę wcale ich nie potrzebujemy. Dlaczego pomimo coraz większej świadomości konsumenckiej, dalej dajemy się nabrać na pułapki zastawiane przez marketerów?

Urszula Wiszowata z Fashion Biznes pisze:
,,Istnieją dwa podstawowe czynniki, które skłaniają nas do zakupów: ekonomiczny i emocjonalny. Co ciekawe obszar mózgu odpowiedzialny za obydwa czynniki znajduje się w jego przedniej części pomiędzy oczami i nazywany jest brzuszno-przyśrodkową korą przedczołową. To właśnie kalkulacja ekonomiczna w połączeniu z emocjami, które wywołuje w nas dany produkt umożliwia podjęcie decyzji o zakupie. Eksperymenty jasno wskazują, że emocje są dla nas dwa razy ważniejsze, niż stan naszych finansów czy przydatność produktu. W konsekwencji tego, często zdarza nam się kupować coś, na co de facto nas nie stać. Emocje, jakie wywołuje w nas produkt lub marka są najważniejszym czynnikiem w procesie podejmowania decyzji o zakupie. Według badań przeprowadzonych przez Journal of Advertising Research dopiero w kolejnych etapach analizujemy przydatność danego produktu, jego wady i zalety czy cenę. Analiza decyzji podejmowanych przez klientów oraz obserwowanie ich zachowań umożliwiają dopasowanie komunikacji marki, oraz kampanii marketingowej do potrzeb i oczekiwań klientów. Taki rodzaj działania na linii marka – konsument określany jest mianem marketingu sensorycznego."


Skutek marketingu sensorycznego jest zatem następujący: marki tworzą własne kampanie sprzedażowe w oparciu o zmieniające się trendy i zachowania klientów. Kluczem do zbudowania udanego komunikatu reklamowego jest świadomość grupy docelowej, do jakiej ma on trafić. Inne będą zatem reklamy dla dojrzałych kobiet (wymagających przede wszystkim priorytetowego traktowania i dobrej jakości produktów), czy nastolatków (ceniących sobie sezonowe trendy oraz niekonwencjonalne podejście do sprzedaży, np. za pomocą aplikacji w social mediach). 

Nie ulega żadnej wątpliwości, że w dzisiejszych czasach uwielbiamy czuć się wyróżnianymi przez marki. Oczekujemy od nich priorytetowego traktowania, chcemy również by potrafiły przewidywać nasze potrzeby. Często sięgamy po produkty linii premium, które opatrzone znakiem ,,dla wybranych" łechcą nasze ego i wywołują iluzoryczne poczucie poprawienia statusu społecznego przez ich posiadanie. Coraz więcej mówi się o tym, że zakupy poprawiają nasze samopoczucie i wywołują szereg pozytywnych emocji. Z drugiej jednak strony prężnie rozwija się ruch slow fashion mówiący m.in. o tym, że szczęście nie polega na tym, by posiadać jak największą ilość produktów. 

A jak to jest u Was? Dajecie się ponieść szałom zakupów, czy wręcz przeciwnie, potraficie podejść do mody zdroworozsądkowo? Na swoim przykładzie mogę powiedzieć, że kupuję coraz świadomiej, jednak czasem zdarza mi się ulec emocjom i skusić się na coś, czego potem i tak nie używam. 

pics. Michał

dress - Motel Rocks 

Podziel się tym wpisem!

7 komentarzy